GRANICA
2010
Na początku poznajemy ściśle ustalone zasady, których mamy przestrzegać, są to reguły, a my rozpoczynamy grę. Do wygrania jest życie, o nie walczymy, albo tak nam się tylko wydaje. Wchodzimy do labiryntu, w którym łatwo się zgubić, w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy tylko pionkiem sterownym w świecie wielkiego koncernu, zdobionego w kolorowe pudełka, błyszczące kapsułki i drukowane ulotki. Te ostatnie są najważniejsze, im dłuższe, tym większe staje się nasze zdezorientowanie. Czy to tylko zwykła kartka papieru?
W tej grze ma inne znaczenie: to dowód na istnienie nadziei, ukazanie sposobu na wygraną, ale też zapis dużego ryzyka, którego zazwyczaj nie chcemy znać. To nasza granica pomiędzy obecnym a oczekiwanym, pomiędzy radością a lękiem, przeszkoda do pokonania drogi. Z czasem kartki się mnożą, ciąg liter i cyfr dąży do nieskończoności, jest coraz więcej niewiadomych, a znacznie mniej drogowskazów. Czasami jest to droga donikąd, odarta z przyjętych schematów. Gdzie wtedy znajduje się oczekiwany koniec i co nim będzie ? Jak się w tym wszystkim nie zatracić ? Którędy droga ?